dose of new cosmetic

       

Dziś obsypuje dawką moich ulubionych kosmetyków, które ostatnio zakupiłam. Zaczynam od recenzji palety Flutter Juliette. Jestem typem kobiety, która specyficznie maluje się cieniami. Każdego poranka nakładam tylko tusz do rzęs i wychodzę z domu. Jednakże kiedy natrafia się jakaś okazja, korzystam z cieni i błyszczyków. Paleta która wpadła w moje ręce spełnia moje oczekiwania, ponieważ lubię brązy. W dodatku zestaw jest wzbogacony o kilka odcieni błyszczyków, te pierwsze dwa odcienie od góry są moimi ulubionymi. :)

W tym miesiącu troszkę się tych moich ulubieńców nazbierało, z których tak szybko nie zrezygnuje w nadchodzące lato. Wszystkie kosmetyki i tym podobne, polecam bardzo serdecznie aktywnym dziewczynom :)

Jedne z moich ulubionych perfum na tzw. 'wieksze wyjscie' to Donna Karan, DKNY Red Delicious. Butelka jest kulista i przypomina wyglądem jabłko. Bardziej seksowny i odważniejszy od klasycznej wersji. Kwiatowy z nutką owoców. Kuszący, egzotyczny i zmysłowy. Szampan i egzotyczne liczi mają uwodzicielski zapach, natomiast czerwone maliny w wyrafinowany sposób mieszają się z soczystymi jabłkami.

Na co dzień wybieram świeże i lekkie dezodoranty, najlepszy jak dla mnie do tej pory jest Adidas cool&care. Uwielbiam go i zawsze mam przy sobie!

Jak olejek arganowy, to tylko naturalny! Używam do twarzy, do ciała, do włosów i innych zabiegów kosmetycznych. Systematyczne stosowanie olejku pomaga zachować bardzo długo młodzieńczy wygląd, zapobiega przedwczesnemu pojawieniu się zmarszczek. Dzięki naturalnym antyoksydantom chroni organizm przed wolnymi rodnikami.

  

Bell, Permanent Make - Up Lip Tint (Szminka w płynie). Sekret działania szminki w płynie to formuła `long lasting`, która sprawia, że kolor trzyma się niezwykle długo od momentu aplikacji. Specjalne składniki zawarte w formule Lip Tint barwią naskórek ust, co gwarantuje efekt przypominający makijaż permanentny. Usta wyglądają niezwykle świeżo, naturalnie i kusząco. Szminka w płynie jest dostępna w sześciu odcieniach.

I na koniec ulubiony lakier ORLY, o którym już wspominałam w poprzednim poście.